Ruszamy z serią #adoptujzgłową!
Adopcja bezdomnego zwierzaka to piękny gest, maksimum odpowiedzialności, ale i pewne wyzwanie. Bierzemy pod skrzydła zwierzę, które być może jest po ciężkich przejściach, które może nie ufać ludziom i bać się wielu rzeczy. Jednocześnie pamiętajmy, że pies czy kot może się bać, bo czegoś nie zna i nie wie, jak się w danej sytuacji odnaleźć. Za lęk nie zawsze odpowiadają przeszłe doświadczenia jak bicie czy maltretowanie. Zaczynając serię #adoptujzgłową chcemy pokazać, jak przygotować się do adopcji zwierzęcia.
Jeśli pomyślałeś właśnie, że chcemy Cię zniechęcić do adopcji, ale nie zrażasz się i czytasz dalej - bardzo dobrze! Naszym celem jest pokazanie, że adoptowanie zwierzęcia to ogromnie ważna decyzja, do której należy się odpowiednio przygotować, bo dzięki temu zwierzak znacznie szybciej poczuje się u nas komfortowo.
#adoptujzgłową
Podstawą przy odpowiedzialnej adopcji nie jest zastanowienie się, jaki pies mi się marzy. Tylko co JA mogę dać psu i pod te warunki należy szukać psa. Na przykład - jeśli mieszkam sama i mam w domu ciszę i spokój, świetnie czułby się u mnie jakiś psiak po przejściach lub staruszek. Jeśli jestem osobą, która pracuje w domu - mam warunki na psa, który ma lęk separacyjny. Jeśli mam świeżo wyremontowane mieszkanie i nie chcę, by się zniszczyło - nie wezmę szczeniaka. Fundacja Fundusz Migotkowy
Krok pierwszy - wybór zwierzaka
Przede wszystkim pamiętajmy o tym, by zwierzak był dobrze dopasowany do nas, a my do niego. Jeśli prowadzimy aktywny tryb życia i dużo podróżujemy, wybór starszego psa czy lękliwego kota może nie być dobry - i dla nas i dla zwierzęcia. Jeśli wolimy krótkie spacery i nie planujemy trenować psich sportów, bardzo aktywny i energiczny pies będzie się przy nas nudził - a wtedy z nudy może zacząć niszczyć czy wyć podczas naszej nieobecności.
Jeśli dobrze dopasujemy charakter zwierzaka do nas, łatwiej zaspokoimy jego potrzeby dotyczące ruchu czy kontaktu z człowiekiem i innymi zwierzętami. Znając przeszłość zwierzęcia, jego nawyki i upodobania zapewne szybciej "dogadamy" się z nowym towarzyszem. Łatwiej nam będzie też ocenić, nad jakimi zachowaniami będzie trzeba popracować.
Jak się przygotować? Najważniejsze jest poznanie psa. Spotkania z nim i jego dotychczasowym opiekunem. Im więcej, tym lepiej i dla psa i dla nas. Upewniamy się, że to TEN pies. Nie będziemy potem żałować pochopnej decyzji. Poznamy psiaka, pozwolimy mu zaufać sobie. Fundacja Fundusz Migotkowy
Warto też obalić popularne mity, dotyczące opieki nad psem. Zapewne słyszeliście, że duże psy nie nadają się do małych mieszkań. To nieprawda, jeśli zapewniamy psiakowi odpowiednią ilość ruchu i rozrywek. Psy przesypiają kilkanaście godzin na dobę, więc po odpowiedniej dawce ruchu, w mieszkaniu zwierzak będzie po prostu spał. Jak podkreśla Aneta z Fundacji Fundusz Migotkowy, do popularnych mitów należy też ten, że jeśli psiak ma dostęp do ogródka, to nie potrzebuje spacerów. Warto też wiedzieć, czym karmić psa, a czym zdecydowanie nie, czym są metody awersyjne i dlaczego ich nie stosujemy - aby opiekować się żywą istotą, musimy po prostu mieć wiedzę na temat tej opieki.
Krok drugi - przygotowania
Wiem, że serca ludzi, którzy kochają zwierzaki, rwą się do pomocy i wzięcia tego najbardziej skrzywdzonego stworzenia. Ale warto uświadomić sobie, że czasami - choć oczywiście nie zawsze - opieka nad dorosłym psem czy kotem z nieciekawą przeszłością może być po prostu trudna. Dlatego warto przygotować się do takiej adopcji nie tylko pod kątem... infrastruktury, czyli misek, smyczy czy karmy, ale też pod kątem emocjonalnym i teoretycznym.
Krok trzeci - emocje, czyli jak nie oczekiwać wdzięczności
Ale co mamy na myśli mówiąc o tym, że powinniśmy przyjrzeć się swoim emocjom? Przede wszystkim to, żebyśmy pamiętali, że zwierzak prawdopodobnie nie będzie odczuwał wdzięczności za wzięcie go ze schroniska czy azylu. Bo to... ludzkie uczucie.
Taka była moja historia poznania Migotki - od której imienia jest nazwa naszej Fundacji. Czekałam na nią przed schroniskiem jak na wymarzonego psa, który pewnie tak samo czekał na mnie. Bo przecież musiała wiedzieć, że szukam jej domu i pisze o niej ludziom na fejsbuku! A ona biegła z opiekunką w moją stronę i już miałam rozłożyć ramiona w geście powitania licząc, że w nie wpadnie... a ona po prostu zrobiła kupę! Fundacja Fundusz Migotkowy
Początki w nowym domu mogą być stresujące - dla psa czy kota to inne i nieznane zapachy, miejsca, ludzie i otoczenie. Dla zwierząt ważna jest rutynowość, więc nowa sytuacja może wywołać stres. Dlatego istotne jest, by dać nowemu mieszkańcowi czas. Pozwolić mu zwiedzić dom, węszyć, a później odpocząć. Nie zaczepiajmy i nie zachęcajmy do zabawy. Wyobraźcie sobie, że nagle znajdujecie się w obcym dla siebie miejscu - nawet jeśli o niebo lepszym niż dotychczasowy "dom" - i ktoś ciągle Was zaczepia, głaszcze i woła. Irytujące, prawda?
Nie karćcie zwierzęcia, jeśli potrzeby fizjologiczne początkowo zaspokoi w domu - wtykanie psiego nosa w mocz nie spowoduje, że zacznie załatwiać się na zewnątrz. Natomiast legowisko powinno być ustawione w spokojnym miejscu na uboczu, to nie powinien być środek pokoju albo przedpokój.
Może być tak, że początkowo zwierzę nie będzie dążyć do kontaktu z opiekunami - miejcie z tyłu głowy i nie załamujcie się, jeśli futrzak początkowo jest odrobinę zdystansowany. Jak mawiał klasyk, tylko spokój nas ocali - dajmy czas zwierzakowi na oswojenie się z nową sytuacją. Pamiętajmy - w adopcji nie chodzi o nas, a o to konkretne, żywe stworzenie, którego los może się zmienić.
Adopcja zwierzęcia to poważna decyzja i jak każdą poważną decyzję, należy ją dobrze przemyśleć i przygotować się do niej. Zwłaszcza że mówimy o zwierzęciu, która ma swoje potrzeby - musimy je poznać i zaspokoić, by być dobrym opiekunem. Kiedy nie będą zaspokojone, możemy zmierzyć się z trudnościami. Wtedy warto udać się na konsultacje z behawiorysta, który pomoże zrozumieć Ci Twojego nowego przyjaciela.
W następnym artykule w ramach serii #adoptujzgłową przygotujemy dla Was spis rzeczy, które warto mieć w domu, kiedy pojawi się w nim zwierzak.