Pies jak ryba w wodzie - czy wszystkie psy potrafią pływać?
Stwierdzenie, że "Każdy pies potrafi pływać" to... mit! Możemy przypuszczać, że pies w wodzie instynktownie wiedziałby, jak się poruszać. Istotne jest jednak to, że nie każdy sierściuch chciałby się o tym przekonać na własnej skórze. I nie każdy powinien!
Wpływ na to ma charakter psa, wcześniejsze doświadczenia, ale i wrodzone predyspozycje, jak budowa ciała. Buldogi francuskie, jakie są, każdy widzi - mają duże głowy i krótkie łapy, przez co trudno im utrzymać równowagę w wodzie. Większość buldożków stroni zatem od wyczynowego pływania, jeśli jednak trafi się wybitnie wodny "egzemplarz" - trzeba mieć go cały czas na oku.
Urodzeni pływacy
Są też rasy psów wprost stworzone do wodnych igraszek - i to całkiem dosłownie! Nowofundlandy, nazywane też wodołazami, początkowo pomagały rybakom przy wyciąganiu sieci na ląd oraz ciągnięciu łodzi. Miłość do wody mają więc we krwi. Potrafią nurkować nawet na głębokość 3 metrów! Labradory rertivery to kolejna rasa psów kochająca wodę. Wynika to z zadań, jakie miały w przeszłości - były wykorzystywane do aportowania ptactwa z wody i szuwarów. Zwykle są wyśmienitymi pływakami, a ułatwia to ich budowa ciała - mają błony między opuszkami łap i gruby, zwężający się ogon.
Olimpijskie podium w pływaniu zamyka… pudel duży! Pierwszym skojarzeniem z pudlem jest dziwnie obcięty, wyperfumowany piesek do towarzystwa. A jednak pudle to bardzo inteligentne psy, które pomagały ludziom w polowaniach na ptactwo wodne. Wygląd “na lwa” zawdzięczają zaś obcinaniu futra, by nie namakało wodą. Nawet nazwa rasy podpowiada, że woda jest ich żywiołem - “puddlen” to po starogermańsku “pluskanie”!
Co pies, to obyczaj
Oczywiście to nie jedyne rasy, które znane są z zamiłowania do wody. Pamiętajcie też, że to, że dana rasa jest znana z umięjetności pływackich nie oznacza, że każdy jej reprezentant lubi moczyć łapy! Psy są różne, mają różne potrzeby i upodobania - mogą zdarzyć się labradory, które nie wejdą nawet do kałuży.
A jak oswoić psa z wodą?
Jak ze wszystkimi rzeczami, które mogą wywoływać u czworonoga lęk, należy to robić stopniowo. Jeśli Twój zwierzak nie chce nawet podejść do wody, warto zachęcić go czymś, czemu nie potrafi odmówić - ulubioną zabawką, pysznym smakołykiem. Większość czworonogów podąża za swoimi opiekunami. Jeśli Ty wejdziesz do wody, jest spora szansa, że Twój podopieczny spróbuje do Ciebie dołączyć. Kolejnym dobrym sposobem jest pójście nad wodę z drugim psem, który kocha pływać. Zwierzęta uczą się w końcu przez naśladownictwo!
Nauka pływania to dla psa przede wszystkim przełamanie lęku. Większość sierściuchów, jak już się zanurzy, pływa instynktownie (choć są psy, które rzeczywiście tego nie potrafią). Najgorszym, co możecie zrobić, to spróbować wrzucić psa do wody siłą. Jedyne, co osiągniecie, to trauma, której pies może nie pozbyć się do końca życia.
Może się jednak zdarzyć, że mimo wszelkich prób, zwierzak nie przekona się do pływania. I ma do tego prawo!