Leczą zwierzęce ciało i duszę, choć nie są weterynarzami ani behawiorystami. O rosnącej popularności zoofizjoterapii rozmawiamy z Moniką Grzebyk
Fizykoterapia, rehabilitacja zwierząt, masaże lecznicze, zabawa, motywacja... Dużo tego. Jakbyś mogła w skrócie opisać to, czym się zajmujesz? Jak się zaczęła Twoja historia z zoofizjoterapią?
Zajmuję się rehabilitacją zwierząt. Skupiam się na ich fizyczności, a jeśli chodzi o aspekty behawioralne, to współpracuje z behawiorystami i odsyłam do nich pacjentów - czworonogów. Jestem również trenerem dogfrisbee. Zrezygnowałam ze studiów weterynaryjnych, bo nie widziałam siebie w tym zawodzie. Skończyłam zootechnikę, po czym wybrałam się na kurs zawodowy i stale poszerzam swoją wiedzę w zakresie zoofizjoterapii i rehabilitacji zwierząt na konferencjach, szkoleniach i studiach podyplomowych.
To na czym polega rehabilitacja dla zwierząt?
Tak naprawdę zależy wszystko od przypadku. Niektóre zwierzęta potrzebują rehabilitacji typowo po zabiegach ortopedycznych. Trafia do mnie też dużo pacjentów, które chodzą w "dziwny" sposób, a weterynarze nie widzą problemu. Ja zauważam problemy napięciowe, które mogą przerodzić się w problemy behawioralne i ortopedyczne. Ręce zoofizjoterapeuty zwracają uwagę nie tylko na układ kostny i urazy mięśniowe psa, ale również na napięcia powięzi, kondycję mięśni, postawę zwierzęcia oraz koordynację ruchową. Moja działalność opiera się na prewencji urazów, ale też przywraca dobre samopoczucie zwierzakom.
Z jakimi schorzeniami najczęściej przychodzą psiaki?
Najczęściej trafiają do mnie pacjencji z urazami kręgosłupa lub stawu kolanowego. Również sporo jest pacjentów otyłych, którym należy przedstawić zestaw ćwiczeń, aby poprawić ich komfort życia. Dużą grupę pacjentów stanowią psy, które przychodzą do mnie z właścicielami dla zabawy, aby poprawić propriocepcje (świadomość ciała) oraz relacje między psem a właścicielem.
W jaki sposób zoofizjoterapia wpływa na te relacje?
To bardzo indywidualna kwestia. Do rehabilitacji niektórych psy wykorzystuję ćwiczenia z kanonu kinezyterapii - dogfitness. Wielu właścicieli przychodzi na dogfitness, mimo że nie potrzebują rehabilitacji. Podczas zajęć przed psem stawiane są różnego rodzaju wyzwania - ćwiczenia siłowe, kondycyjne, poprawiające koordynację ruchową. Opiekun pomaga psu uporać się z zadaniami, dzięki czemu buduje się między nimi zaufanie.
Czy fizykoterapia dla zwierząt stała się popularniejsza niż kiedyś była i z czego to wynika?
Musimy odróżnić fizjoterapię od fizykoterapii. Fizykoterapia to rodzaj rehabilitacji medycznej, jest elementem fizjoterapii. Podczas fizykoterapii wykorzystuje się w celach leczniczych zjawiska fizyczne takie jak prąd elektryczny, światło, magnetyzm, ultradźwięki oraz niską temperaturę i oddziałuje za ich pomocą na zmienione chorobowe miejsca. W ostatnich latach fizykoterapia stała się o wiele bardziej popularna, niż była jeszcze kilka lat temu. Wpływ ma na to też większa świadomość lekarzy pierwszego kontaktu, którzy sami zalecają tę formę terapii. Warto też zaznaczyć, że najczęstszymi pacjentami są psy, ale zdarzają się też koty, a nawet króliki!
Najbardziej spektakularna zmiana u psiaka po zabiegach z Tobą to...?
Często zwierzęta mają problemy z napięciami w ciele, co ma później odzwierciedlenie w ich zachowaniu i sposobie poruszania się. Czasem już po pierwszej wizycie widoczna jest wyraźna ulga, a opiekunowie mówią mi, że pies odzyskał chęć do życia, nie ma problemów z załatwieniem się, czy chętniej nawiązuje kontakt z człowiekiem.
Jakie jeszcze aktywności można podjąć ze zwierzakiem, żeby zbudować relację pies - człowiek?
Prowadzę zajęcia z dogfrisbee dla psów różnych ras i każdy z nich jest indywidualnym przypadkiem. Tutaj nie chodzi często o samego psa, ale właśnie o samą parę opiekun - pies. Muszą świetnie się bawić, współpracować ze sobą i chcieć pracować. Mój jeden psiak zakończył już karierę sportową w agility, bo nie czuliśmy się dobrze w tej dyscyplinie sportu. W tym momencie trenuje dogfrisbee, co zdecydowanie przypadło do gustu zarówno mnie jak i moim dwóm pozostałym psom. Oba psiaki z powodzeniem startują w zawodach. Jeden z nich był adoptowany ze schroniska już w dorosłym wieku. Chęć pracy z człowiekiem i silny popęd łupu doprowadził nas do miejsca, w którym jesteśmy teraz - startujemy w konkurencji freestyle, która polega na stworzeniu spektakularnego układu do muzyki, gdzie wykonujemy różne ewolucje. Także, jak widać, dogfrisbee jest dla każdego psiaka!
Rozmowa z zoofizjoterapeutką Moniką Grzebyk, MoreAcive Doggy