Panowie potrafią ważyć niemal 80 kilogramów, panie zaś mogą się poszczycić 65-kilogramową wagą. Kiedy pod jednym dachem mieszka czterdzieści takich wielkoludów, robi się naprawdę tłoczno! Organizacja charytatywna dla zwierząt - Fundacja Duch Leona - zakochała się jednak w tych olbrzymach i to głównie im niesie pomoc.
Dlaczego? Jak sami piszą, "pod opiekę Fundacji trafiają głównie duże psy, w większości owczarki środkowoazjatyckie. Takie psy częściej padają ofiarą ludzkiej arogancji i głupoty, a następnie strachu. Małego psa skaczącego z zębami do człowieka, zwykle nie traktuje się poważnie, dla wielu osób jest to nawet śmieszne. Dużego psa, który wykazuje podobne zachowania, poddaje się eutanazji lub oddaje do schroniska, dlatego właśnie tym pomagamy w pierwszej kolejności, ale oczywiście nie tylko tym". Chcielibyśmy przedstawić Wam dziś kilku podopiecznych tej organizacji charytatywnej dla zwierząt!
Przepiękny, postawny pies z bogatą kartoteką pogryzień i praktycznie wyrokiem. Trafił tu, bo Duch był dla niego jedyną szansą na przeżycie. Trudno w to wszystko teraz uwierzyć, gdy widzi się Brabusa rozbawionego, szalejącego z innymi psami, także małą Felą. Tę sielankę zakłócają jedynie problemy zdrowotne Brabusa. Ma dysplazję łokciową, problemy z uszami i alergię...
Rózia ma około 8-9 lat. Dogorywała w krzakach, atakowana i gryziona przez psy... Trafiła pod opiekę Ducha cała pogryziona, opuchnięta, w starych i świeżych, ropiejących i sączących się ranach. Do tego chuda jak chodzący szkielet. Problemy z kładzeniem się, wstawaniem i poruszaniem. Przez pierwsze kilka dni leczona była w klinice w Warszawie. Teraz jest cały czas pod opieką weterynaryjną na miejscu. Niestety wyniki krwi są cały czas słabe.
W tej organizacji charytatywnej dla zwierząt królują postawne psy, a jednak zdarzają się małe wyjątki! I to dosłownie - Buffalo to jednej z najmniejszych mieszkańców azylu. Trafił do Ducha Leona po pogryzieniu przez dużego psa. A jednak dzięki ogromnemu doświadczeniu Sylwii, która prowadzi Fundację, Buffalo przekonał się i do psich olbrzymów i do ludzi, a nawet do kotów. Dopóki nie znajdzie domu na stałe, jego utrzymanie spada na Fundację.
--
Jeśli chcielibyście poznać Fundację Duch Leona bliżej i dowiedzieć się, jak opiekują się taką wielką gromadą lub wesprzeć ich działania, zerknijcie tutaj.