Tego, jakie to są emocje, nie da się opisać. Może brzmi to banalnie, może zbyt pompatycznie. A potem Pan Radek, szef Fundacji Puchaty Patrol, która kilka dni temu otrzymała swojego Zwierzakobusa, mówi:
Dla jednych będzie to zwykłe auto, a dla nas to kosmos auto. Niezmiernie się cieszymy. Już przez trzy dni zrobiłem 160 kilometrów. A to tylko po Poznaniu, gdzie między Domem Szynszylowym a przychodnią mamy odległość prawie 20 kilometrów. – mówi Radosław Sobczak z "Puchatego Patrolu".
Z samochodu ogromnie cieszy się także ekipa Fundacji „Człowiek dla Zwierząt” spod Krakowa, która przyznaje, że dla nich również Zwierzakonbus będzie ogromnym ułatwieniem w codziennej opiece nad pokrzywdzonymi zwierzakami. Fundacja ma pod swoją opieką jednak nie tylko psy, ale też konie, kozy i koty.
Do tej pory Zwierzakobusa przekazaliśmy również Fundacji „Przyjazna Łapa” z Puław. Jak określił to Dziennik Wschodni w swoim artykule o przekazaniu Zwierzakobusów, „Nowe auto zaczęło już swoją służbę. Pierwszym pasażerem był „kot, który trafił z os. Wólka Profecka do lecznicy weterynaryjnej przy ul. Norwida w Puławach. Tam wkrótce przejdzie zabieg usunięcia guza listwy mlecznej. Drugim pasażerem był z kolei pies Karmel (jork), który został zabrany z Puław do „Psierocińca” w Warszawie”.
Agnieszka z Fundacji „Przyjazna Łapa” ze wzruszeniem przyznała, że Zwierzakobus to dla nich ogromne wsparcie, ale też wyraz ogromnego zaufania i uznania dla jej Fundacji.
Jesteśmy zachwyceni, że mogliśmy w końcu poznać te ciepłe, pełne życzliwości do ludzi i zwierząt osoby. A już niebawem swoje Zwierzakobusy odbierze także Fundacja Kundelek, Przystań Ocalenie oraz Fundacja Ostatnia Przystań!
--
I cytat za Radio Poznań (klik).
II cytat za Dziennik Wschodni (klik)
